poniedziałek, 16 marca 2009

szaleństwo

Dziecia rozrabiają. Jak to dziecia. Szaleństwo jest, kiedy wychodzimy na plac zabaw, bo wrzaski, krzyki, piski i śmiech słychać z każdej strony. Przemieszczają się błyskawicznie.
Lolo zapisany do mdk-u na zajęcia plastyczne, Tuśka na muzyczne. Oboje baaardzo zadowoleni. Udało mi się zapisać ich na zajęcia odbywające sie tego samego dnia, zaczynające się o tej samej porze, tylko w innych salach. Tatko z jednym ma dyżur, mama z drugim. Chcieliśmy wybrać sie w niedzielę na Królewnę Śnieżkę, ale już nie starczyło dla nas biletów. Może chociaż na ponowne obejrzenie Pioruna nie zabraknie, bo cena przystępna - 6 PLN.
Lolu nadal nie chce sam jeść, Tuśka wczoraj potroiła w końcu swoją wagę urodzeniową i waży 9010 g. Szaleństwo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz